Radość i piękno w każdym rozmiarze
Czy zastanawialiście się kiedyś jak to jest, że różne kobiety na przestrzeni ostatnich lat były uznawane za symbol kobiecości i seksualności? Żeby było śmiesznie nie były to kobiety, które wielcy projektanci chcieliby widzieć codziennie na swoich wybiegach. Nie szukając daleko aktorki Katarzyna Figura czy Joanna Liszowska czy Elżbieta Romanowska. Piękne kobiety , pełne zmysłowości, czaru, seksapilu i uwierzcie mi bardzo pożądane przez facetów. Marylin Monroe , symbol seksu i kobiecości ubiegłego wieku zanim uzależniła się od substancji psychoaktywnych również miała troszkę ciałka. Jak to jest, że pomimo takich wzorów wciąż kobiety dążą do nierealnego ideału nawet nie umiem powiedzieć jak chudej kobiety. Moje drogie panie i panowie - zdradzę Wam sekret nad sekretami - tylko nie mówcie nikomu - ideałów nie ma. Taka jest prawda. Kolejny sekret, z którym należy się po prostu pogodzić - matka natura nie jest sprawiedliwa i jednej kobiecie daje cudne geny i może sobie wsuwać co jej się żywnie podoba i w jakich chce ilościach a inna dostanie takie, że tyje " od patrzenia na jedzenie".
Rozbawia mnie to stwierdzenie bo ja często patrzę na jedzenie i pomimo braku dobrych genów od patrzenia nie tyję ;) Kilogramów przybywa od konsumowania jedzenia a nie od patrzenia na nie. Akceptacja siebie nie zależy od rozmiaru jaki się aktualnie nosi. Sama osobiście zdałam sobie kiedyś z tego sprawę, że niezależnie od tego czy nosiłam rozmiar 36 czy 46 czułam się dokładnie tak samo. Wiecie kiedy zaczęłam chudnąć bez efektu jo- jo? Kiedy przestałam traktować swój organizm i swoje ciało jak worek treningowy albo najgorszego wroga. Jesteście piękni i wartościowi bez względu na to czy nosicie rozmiar 36 czy 56 . Reszta zależy wyłącznie od Was. Znam dziewczyny w rozmiarach 46+ , które są tak fantastycznymi osobami, tak cudownie się czują we własnym ciele, że przyciągają ludzi jak magnesy. Jednocześnie znam osoby, które wyglądają jak modele a są bardzo nieszczęśliwi i samotni. Ważne jest aby dobrze się czuć samemu ze sobą. Jak to zrobić? To proste a jednocześnie nie wiedzieć czemu tak trudne. - Możecie wykonać takie ćwiczenie - podejdź do lustra i znajdź 3 rzeczy, które są w Tobie piękne- ale fizycznie piękne. Nie wierzę, że nie ma takich. Może lubisz swoje oczy, może swoje ramiona , może swój brzuch? Może masz wcięcie w talii, którego nie jedna zazdrości lub zgrabne nogi? Może jest to gładka skóra a może Twój zapach? Tak - ludzie sami z siebie potrafią ładnie pachnieć. Stań i powiedz głośno co masz w sobie pięknego i uśmiechnij się do siebie. Zobacz jak się z tym czujesz. Na początku może być dziwnie i nienaturalnie ale to działa. Zapisz to na kartce. Następnego dnia stań przed lustrem i powtórz czynność - może znajdzie się jeszcze jedna rzecz - dopisz do listy. Jeśli masz kłopot zapytaj życzliwej Ci osoby- możesz być w szoku jak wiele masz w sobie piękna.
Mamy w sobie krytyka- najgorszego z możliwych bo wewnętrznego, który skubany ma świetną pamięć i pamięta wszystkie negatywizmy na nasz temat, które kiedykolwiek usłyszeliśmy. Czy jest tak, że jak stajecie przed lustrem to zaraz widzicie wszystkie swoje wady? Człowiek rodzi się akceptując siebie i ktoś lub coś mu czasem tę akceptację zabiera. Przed lustrem odzywa się wewnętrzny krytyk? To zastanów się kto tak do Ciebie mówił? i w jakiej sytuacji? Czy zgadzasz się na to, żeby ktoś dajmy na to X miał wciąż nad Tobą taką władzę, że wciąż przyjmujesz jego/jej słowa za pewnik? Jeśli ktoś by Ci powiedział, że masz drugi nos to też byś uwierzyła /uwierzył? Jeśli w tej chwili widzisz u siebie oznaki drugiego nosa skonsultuj się ze specjalistą ;)
Nie będę Wam wmawiać, że będziecie się podobać każdemu ale to jest niemożliwe aby wszyscy lubili jedno i to samo. Nie obiecam, że nie usłyszycie złośliwych uwag na swój temat, bo niektórzy karmią się takimi rzeczami ale to się zdarza bez względu na to jaki masz rozmiar. Kompleksy ma każdy - jeden większe , drugi mniejsze ale bez tego nie moglibyśmy się rozwijać. Kompleksy są rzeczami, które chcemy zmienić a zmiana może prowadzić do rozwoju. Nie ma drugiej takiej osoby jak Ty - jesteś unikatowy/unikatowa - tak piszę to także do bliźniąt ;). Masz tylko jedno życie i od Ciebie zależy czy spędzisz je zamartwiając się swoim rozmiarem czy doświadczając tego co ma do zaoferowania.
Poniżej zamieszczam Wam zdjęcia pięknych aktorek o których na początku była mowa: Źródło : internet
Rozbawia mnie to stwierdzenie bo ja często patrzę na jedzenie i pomimo braku dobrych genów od patrzenia nie tyję ;) Kilogramów przybywa od konsumowania jedzenia a nie od patrzenia na nie. Akceptacja siebie nie zależy od rozmiaru jaki się aktualnie nosi. Sama osobiście zdałam sobie kiedyś z tego sprawę, że niezależnie od tego czy nosiłam rozmiar 36 czy 46 czułam się dokładnie tak samo. Wiecie kiedy zaczęłam chudnąć bez efektu jo- jo? Kiedy przestałam traktować swój organizm i swoje ciało jak worek treningowy albo najgorszego wroga. Jesteście piękni i wartościowi bez względu na to czy nosicie rozmiar 36 czy 56 . Reszta zależy wyłącznie od Was. Znam dziewczyny w rozmiarach 46+ , które są tak fantastycznymi osobami, tak cudownie się czują we własnym ciele, że przyciągają ludzi jak magnesy. Jednocześnie znam osoby, które wyglądają jak modele a są bardzo nieszczęśliwi i samotni. Ważne jest aby dobrze się czuć samemu ze sobą. Jak to zrobić? To proste a jednocześnie nie wiedzieć czemu tak trudne. - Możecie wykonać takie ćwiczenie - podejdź do lustra i znajdź 3 rzeczy, które są w Tobie piękne- ale fizycznie piękne. Nie wierzę, że nie ma takich. Może lubisz swoje oczy, może swoje ramiona , może swój brzuch? Może masz wcięcie w talii, którego nie jedna zazdrości lub zgrabne nogi? Może jest to gładka skóra a może Twój zapach? Tak - ludzie sami z siebie potrafią ładnie pachnieć. Stań i powiedz głośno co masz w sobie pięknego i uśmiechnij się do siebie. Zobacz jak się z tym czujesz. Na początku może być dziwnie i nienaturalnie ale to działa. Zapisz to na kartce. Następnego dnia stań przed lustrem i powtórz czynność - może znajdzie się jeszcze jedna rzecz - dopisz do listy. Jeśli masz kłopot zapytaj życzliwej Ci osoby- możesz być w szoku jak wiele masz w sobie piękna.
Mamy w sobie krytyka- najgorszego z możliwych bo wewnętrznego, który skubany ma świetną pamięć i pamięta wszystkie negatywizmy na nasz temat, które kiedykolwiek usłyszeliśmy. Czy jest tak, że jak stajecie przed lustrem to zaraz widzicie wszystkie swoje wady? Człowiek rodzi się akceptując siebie i ktoś lub coś mu czasem tę akceptację zabiera. Przed lustrem odzywa się wewnętrzny krytyk? To zastanów się kto tak do Ciebie mówił? i w jakiej sytuacji? Czy zgadzasz się na to, żeby ktoś dajmy na to X miał wciąż nad Tobą taką władzę, że wciąż przyjmujesz jego/jej słowa za pewnik? Jeśli ktoś by Ci powiedział, że masz drugi nos to też byś uwierzyła /uwierzył? Jeśli w tej chwili widzisz u siebie oznaki drugiego nosa skonsultuj się ze specjalistą ;)
Nie będę Wam wmawiać, że będziecie się podobać każdemu ale to jest niemożliwe aby wszyscy lubili jedno i to samo. Nie obiecam, że nie usłyszycie złośliwych uwag na swój temat, bo niektórzy karmią się takimi rzeczami ale to się zdarza bez względu na to jaki masz rozmiar. Kompleksy ma każdy - jeden większe , drugi mniejsze ale bez tego nie moglibyśmy się rozwijać. Kompleksy są rzeczami, które chcemy zmienić a zmiana może prowadzić do rozwoju. Nie ma drugiej takiej osoby jak Ty - jesteś unikatowy/unikatowa - tak piszę to także do bliźniąt ;). Masz tylko jedno życie i od Ciebie zależy czy spędzisz je zamartwiając się swoim rozmiarem czy doświadczając tego co ma do zaoferowania.
Poniżej zamieszczam Wam zdjęcia pięknych aktorek o których na początku była mowa: Źródło : internet
Komentarze
Prześlij komentarz